Krzesiny

Garaszewska Góra

Co Wam przychodzi pierwsze do głowy, gdy słyszycie “Krzesiny”? Niech zgadnę – myśliwce F-16? Mi do niedawna też. Chciałabym Wam jednak przedstawić kilka innych miejsc niż baza lotnicza, które warto kojarzyć z Osiedlem Krzesiny-Pokrzywno-Garaszewo.

31 Baza Lotnictwa Taktycznego

Zacznijmy jednak od tych F-16. 😉 Baza nie jest oczywiście miejscem, które można na co dzień odwiedzać. Z tego, co się orientuję, bywają jednak czasem organizowane festyny czy pokazy, kiedy można podejrzeć, co się tam skrywa. My nie mieliśmy jeszcze takiej okazji. Zdarzyło nam się jednak słyszeć samoloty wojskowe w locie – nie zazdroszczę tym, którzy mieszkają w pobliżu! 

Samo lotnisko istnieje tu od II wojny światowej, gdy w 1941 działalność rozpoczęła niemiecka fabryka lotnicza Focke-Wulfa, która została zbombardowana w 1944 przez amerykańskie lotnictwo. Ze starych zabudowań do dziś zachował się jeden hangar, część strzelnicy i kilka mniejszych budynków. Baza w obecnym kształcie powstała 31 grudnia 2000 w wyniku przekształcenia 3 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w 31 Bazę Lotniczą i 3 Eskadrę Lotnictwa Taktycznego „Poznań”.

Pokrzywno

W Pokrzywnie na jednej ulicy znajdują się aż dwa żeńskie klasztory, oba w zabytkowych budynkach.

Pierwszy to klasztor Urszulanek Unii Rzymskiej. Ziemię pod jego budowę zakon zakupił w 1924, aby stworzyć tu dom wypoczynkowy dla sióstr oraz duży ośrodek rekolekcyjny. Klasztor otoczony był parkiem, sadem i ogrodem. Podczas II wojny światowej Niemcy utworzyli tu dla sióstr obóz pracy na roli i w gospodarstwie. Sprowadzono tu także chłopców z Hitlerjugend, którzy zajęli połowę domu, w drugiej zaś ulokowano Kinderheim. Po ich wyprowadzeniu klasztor przemianowano na szpital dla gruźlików. Niemcy zmusili tu do pracy ok. 400 polskich jeńców, którzy pod nadzorem Gestapo postawili w parku szereg baraków z izbami tortur, komorą gazową i krematorium. Po wojnie siostry odbudowywały zniszczone budynki, otworzyły też przedszkole i mały internat dla dzieci. Niestety w 1952 r. władze odebrały zakonowi cały majątek, przekształcając go w PGR. Później znajdował się tam jeszcze Zakład Specjalny dla przewlekle chorych kobiet, gdzie siostry pracowały jako pielęgniarki. Od 1998 r. Urszulanki prowadzą tu Dom Pomocy Społecznej.

Kawałek dalej, w zabytkowym dworze siedzibę ma zgromadzenie Elżbietanek. Budynek pochodzi z końca XIX wieku i został postawiony przez niemieckiego właściciela tego majątku. W rękach zakonu jest od 1926 roku. Siostry przebudowały nieco dwór, stawiając choćby zewnętrzną kaplicę. Otoczony jest on parkiem z kilkoma połączonymi ze sobą oczkami wodnymi, kapliczką św. Franciszka z Asyżu, figurą Chrystusa w Ogrójcu, dzwonnicą i secesyjną ławką. Siostry Elżbietanki chcą utworzyć tu schronisko dla bezdomnych.

Krzesiny

Tu znajdziemy perełkę, która mam nadzieję zostanie Waszym drugim ważnym skojarzeniem z tą dzielnicą. Myślę tu o kościele Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej. Dlaczego ten niewielki kościółek jest taki niezwykły? Każdy z Was słyszał z pewnością o świątyni Wang w Karpaczu – takich kościołów w stylu norweskim mamy w Polsce dwa: Wang właśnie i nasz kościółek w Krzesinach. Jest on też jedyną drewnianą świątynią w granicach Poznania. Na dodatek ma bardzo ciekawą historię: został zakupiony przez Komisję Kolonizacyjną wprost ze Wschodnioniemieckiej Wystawy Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa, która odbywała się w 1911 r. w Poznaniu. Do końca II wojny światowej był to zbór ewangelicki, a 10.05.1945 został przekazany ludności katolickiej.

Także od dziś: Krzesiny = F-16 + poznańska świątynia Wang. 😉

Tuż obok kościoła znajduje się neogotycki dwór z drugiej połowy XIX wieku. Aktualnie jest on siedzibą przedszkola. W 1941 roku był on świadkiem tzw. akcji krzesińskiej, którą upamiętnia tablica na budynku. Akcja stanowiła odwet okupantów niemieckich na polskich mieszkańcach okolicy za anonim z groźbami, wysłany pod adresem lokalnego komendanta policji. W nocy z 22 na 23  listopada Niemcy wyrzucili z domów Polaków z Krzesin, Krzesinek i Szczepankowa, zgromadzili ich między kościołem a dworem, a następnie katowali. Nikt jednak nie przyznał się do winy. Również porównanie próbek pisma nie przyniosło rozwiązania tajemnicy anonimu, powrócono zatem do stosowania przemocy fizycznej. Ostatecznie jednak nikt z Polaków nie ugiął się przed okupantem i sprawa nie została nigdy wyjaśniona.

 

Garaszewo

Na koniec jak zawsze spacer. W tym rejonie polecam Wam tzw. Garaszewską Górę, raczej na szybkie przewietrzenie się niż na dłuższą wyprawę, ale z ciekawymi widokami na Krzesiny i Rataje. Dodatkowy bonus dla tych, którzy lubią obserwować jeżdżące auta – ścieżka jest tuż nad autostradą, brak tylko ławeczki, na której można by usiąść i liczyć śmigające po drodze samochody…

Informacje praktyczne

31 Baza Lotnictwa Taktycznego – adres głuszyński, ale rozciąga się pomiędzy Głuszyną a Krzesinami – ul.  Silniki 1

Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej – ul. Pokrzywno 1

Dom Nadziei im. Świętej Elżbiety – ul. Pokrzywno 2

Kościół parafialny – ul. Krzesiny 15

Dwór – ul. Krzesiny 13, tuż obok kościoła

Garaszewska Góra – auto najlepiej zostawić przy małym rondku u zbiegu ul. Sandomierskiej i Niżańskiej

One Reply to “Krzesiny”

  1. Piękne są te tereny i tak mało jeszcze poznane. Na ul. Garaszewo znajdują się dwa krzyże przydrożne w otoczeniu pól. Warto zobaczyć. Ulica Ropczycka ma ładne pola w pobliżu z przepływającą Swiątnicą. Cała Garaszewska Góra to fajne miejsce na zachody słońca no i panorama, można zobaczyć nawet budynek Bałtyku czy oddalone dalej Jeżyce.

Dodaj komentarz