Mosina

Rynek w Mosinie

W ostatnią marcową niedzielę wybraliśmy się na finalną wycieczkę po gminie Mosina – do samej Mosiny właśnie. Ponieważ dawno nie korzystaliśmy z questów, postanowiłam postawić tym razem na tę formę zwiedzania, przy okazji uzupełniając program o punkty z mojej własnej listy.

Rynek

Centrum miasta to oczywiście rynek, z zachowanym średniowiecznym układem przestrzennym. Na samym jego środku stoi pomnik, który upamiętnia poległych na różnych etapach historii. Cztery strony obelisku są poświęcone kolejno: zamordowanym w Forcie VII i zamęczonym w obozach koncentracyjnych, poległym na frontach II wojny światowej, Powstańcom Wielkopolskim oraz rozstrzelanym w dniu 20 października 1939 r. Ci ostatni mają też tablicę na pobliskiej kamienicy. Były to pierwsze tutejsze ofiary okupacji hitlerowskiej, które najpierw były więzione w bożnicy, a następnie poddawane “sądowi”, trwającemu kilkanaście minut i polegającemu na sprawdzeniu danych osobowych oraz wysłuchaniu zeznań miejscowych Niemców na temat antyniemieckiej postawy więźniów. W wyniku wydanych przez taki sąd wyroków śmierci 15 osób rozstrzelano publicznie na rynku.

Elegant z Mosiny

Zapewne wielu z Was słyszało to żartobliwe określenie. Jego pochodzenie nie jest do końca jasne. Znalazłam tłumaczenia, że wiąże się to z faktem, iż Mosina w czasie wojen szwedzkich była ośrodkiem rozwiniętego rzemiosła, także krawiectwa. Ponoć gdy stacjonowały tu wojska hetmana Czarnieckiego, jego oddziały zostały zaopatrzone przez miejscowych krawców w nowe eleganckie mundury i kiedy zjawili się tak wystrojeni na koncentrację wojsk królewskich, to zyskali miano „elegantów z Mosiny”.

Jest też jednak zupełnie inna historia, w której określenie to jest szyderstwem, nie komplementem. W tej wersji burmistrz Mosiny został zaproszony przez władze Poznania i przyjęty osobiście w domu przez burmistrza tego miasta. Po noclegu, w trakcie wykwintnego śniadania, zapytano go, jak mu się spało. Na to burmistrz odrzekł, że źle, gdyż nie miał możliwości “rozwieszenia onuc pod powałą stropu” (sypialnia, w której spał, w przeciwieństwie do izby w Mosinie, nie miała belek stropowych, na których mógłby odwiesić brudne ubrania). Bez względu na to, która wersja jest prawdziwa, „Elegant z Mosiny” stał się symbolem miasta i doczekał własnego pomnika. 🙂

Kościół Świętego Mikołaja

Jest to stosunkowo nowa świątynia, bo z lat 50-tych ubiegłego wieku, a postawiono ją na fundamentach nieco starszej, spalonej przez okupantów w ostatnich dniach II wojny światowej. Z pożaru ocałały 4 przedmioty: figury św. Piotra i Pawła, fotel przeznaczony dla celebransa, głowa Chrystusa nad głównym wejściem oraz krzyż na wieży dzwonniczej. Kościół ten jest punktem startowym Drogi Dobroci – jednego ze szlaków pielgrzymkowych “Rogalińskie Drogi”.

 

Stare cmentarze

W mieście znajdziemy ślady po dwóch nieistniejących już cmentarzach. Na miejscu ewangelickiego postawiono w 2008 roku Obelisku Pamięci Społeczności Ewangelickiej.

Żydowski kirkut założony został pod koniec XIX w. W czasie II wojny światowej uległ całkowitemu zniszczeniu. Po wojnie zamieniono go na plac zabaw. Obecnie na jego terenie stoi „kamień pamięci”, złożony z fragmentów macew. 

Synagoga

Pozostając przy śladach po społeczności żydowskiej, należy wspomnieć dawną bożnicę. Wybudowano ją w drugiej połowie XIX wieku, a swą funkcję przestała pełnić jeszcze przed wojną, w czasie której została całkiem zdewastowana. Lata powojenne to czas, gdy synagoga była magazynem i sklepem. Na szczęście od 1987 roku znów służy lokalnej społeczności – najpierw jako Izba Muzealna, a obecnie jako Galeria Miejska. Można tam oglądać na przykład wystawy obrazów czy fotografii. Nam udało się zajrzeć w ostatniej godzinie otwarcia przed rozpoczynającym się od dziś kilkumiesięcznym remontem.

Dawne uzdrowiska

Spacerując po Mosinie natrafimy na dwa budynki będące dawniej uzdrowiskami.

Niezwykle charakterystyczna jest czerwona wieża dawnego sanatorium Obrabad, wybudowanego w 1901 roku, a działającego do wybuchu I wojny światowej. Nazwa „Obrabad” oznacza z niemieckiego „obrzańskie kąpiele” lub „obrzańskie łaźnie”, w sanatorium tym bowiem można było zażywać wodnych kąpieli. Ciekawostką jest, że budynek jako jedyny w mieście posiadał bieżącą wodę z kranu! Wieża zaś służyła jako miejsce do kąpieli słonecznych.

 

Drugie uzdrowisko to “Kokotek” lub “Kogucik”, pochodzące z przełomu XIX i XX wieku. Przed II wojną było połączone mostem z budynkiem „Obrabad”, most jednak został zniszczony podczas wojny. Po wojnie Kokotek służył jako porodówka, następnie jako szkoła, siedziba komitetu PZPR, a na koniec szkoła prywatna. Sądząc po stanie, w jakim obecnie się znajduje, nie jest on już od dawna zagospodarowany i niszczeje. Warto jeszcze wspomnieć o nietypowej nazwie – na budynku znajdował się maszt flagowy zakończony obracającym się kurem (kokotem), wskazującym aktualny kierunek wiatru i to właśnie dało początek nazywaniu tego domu uzdrowiskowego „Kokotkiem”.

Nowe fukcje starych budynków

Wiele ze znajdujących się w okolicach mosińskiego rynku budynków miało w przeszłości inne funkcje. Mamy tu dom, który był dawniej szpitalem, domem starców, ochronką, a na koniec ośrodkiem zdrowia.

W obecnym urzędzie miasta działał hotel Silberstein, w międzywojniu było to centrum handlu (tzw. Kolonialka), a podczas okupacji hitlerowskiej ich centrum administracyjne.

Dawna szwalnia zyskała nowy blask stając się pasażem handlowo – usługowym.

Pałac Budzyńskich

Ani nowego, ani śladów dawnego blasku nie widać niestety na pałacu Budzyńskich. Dwór wzniesiono w 1870 roku, przylegał do niego majątek o powierzchni niemal 400 hektarów, posiadał też własną gorzelnię. W czasie wojny stacjonowali tam Niemcy, w latach 1946-48 działało w nim gimnazjum i szkoła zawodowa, później także podstawowa. Z czasem cały budynek dworu przerobiono na mieszkania komunalne. Znalazłam informacje, że planowany jest gruntowny remont dworu i renowacja otaczającego go parku, z możliwością utworzenia tam hotelu. Artykuły były z lipca 2024 roku, na ten moment nie widać, żeby postępowały jakieś prace. Pozostaje trzymać kciuki, żeby ta inwestycja wypaliła, bo zawsze żal serce ściska, gdy widzi się takie piękne budynki w opłakanym stanie.

Wielkopolski Park Narodowy

Nie sposób nie wspomnieć o tym, że Mosina jest bramą do WPN. Na tej wycieczce nie zaglądaliśmy już do parku, zapraszam Was do oddzielnego wpisu w pełni poświęconego tym terenom. Niestety obecnie nieczynna jest wieża widokowa w Pożegowie. Bardzo też żałuję, że zdaje się od poprzedniego sezonu nie działa Mosińska Kolej Drezynowa, bo to musiała być naprawdę fajna atrakcja. Trzymam kciuki, żeby udało się ją ponownie urochomić.

Po spacerze trzeba się oczywiście posilić. Wybraliśmy się do znajdującego się przy kościele niepozornego bistro “U Radzia”. Myślę, że zdjęcie schaboszczaka powie Wam wszystko o tym miejscu. 😉 Polecamy!

Informacje praktyczne

Quest, z którego korzystaliśmy, znajdziecie tutaj.

Rynek – Plac 20 Października

Elegant z Mosiny – Niezłomnych 1E

Kościół św. Mikołaja – Tadeusza Kościuszki 1

Były cmentarz ewangelicki – Poniatowskiego (obok Dino)

Dawny cmentarz żydowski – Henryka Sienkiewicza 7

Galeria Sztuki (dawna synagoga) – Niezłomnych 1

Dawne Sanatorium „Obrabad” – Garbarska 15

Kokotek – Rzeczna 9

Dom – dawny szpital – Szosa Poznańska 1

Urząd Miejski – Plac 20 Października 1

Galeria Szwalnia – plac 20 Października 7

Pałac Budzyńskich – skrzyżowanie Krotowskiego/Mostowa

Wieża widokowa WPN – Pożegowska

U Radzia Bistro Nowak R. – Kościelna 1

Dodaj komentarz